Chleb żytni na zakwasie

chleb 3

SKŁADNIKI:

I ETAP:

  • 300 ml zakwasu
  • 650 g mąki żytniej (lub żytniej razowej)
  • około 700 ml wody lekko ciepłej

II ETAP:

  • 650 g mąki / może być mieszana żytnia z inną
  • 150 ml lekko ciepłej wody
  • 2 i 1/2 łyżeczki soli
  • plus mąka do wyrobienia ciasta (odklejenia rąk etc.)
  • dodatki wedle uznania: ziarna, suszone śliwki, żurawina etc.

Z tej ilości wychodzą mi dwa chlebki: 2 foremki (czarne): wys. 7 cm, szer. 11 cm, dł. 29 cm

Przygotowujemy zakwas. Jeśli wyjmujemy z lodówki, trzeba poczekać aż się trochę ogrzeje i dokarmić. Kiedy ruszy – ładnie pachnie, można brać się do pracy.

Do dużego pojemnika wlewam składniki z I ETAPU.

Dobrze mieszam, przykrywam ścierką i ręczniczkiem kuchennym i stawiam na 12 godzin w ciepłym miejscu (dopóki grzeją jest to kaloryfer).

Po 12 godz. dodaję składniki z II ETAPU.

Ciasto bardzo się klei, więc wyrabiam początkowo drewnianą łyżką w kamionce, a na koniec na blacie.

Jak już wyrobię na gładką kulę, dzielę na dwie części i wkładam do foremek wyłożonych papierem do pieczenia.
Jeśli ze śliwkami to wkładam je w ciasto przed smarowaniem wierzchu wodą. Wierzch smaruję wodą i posypuję np. ziarnami.

Odstawiam do wyrośnięcia. Czasem wystarczy 1 godzina, czasem dłużej (do ok. 3 h).

Wstawiam do nagrzanego do 200 st. C piekarnika, na dolną półkę. Piekę godzinę. W innym piekarniku może to być 1,20.

Wyjmuję oblewam wierzch wodą i odstawiam na kratkę do odparowania i ostygnięcia.

Przechowuję zawinięty w folię, wtedy nie schnie.

Inspiracją dla tego przepisu była książka „Zamień chemię na jedzenie” J. Bator, którą bardzo gorąco POLECAM! ;)

Informacja nieobowiązkowa: 21.04.2015
Ostatnio nie wyrósł – widać było po I etapie, że coś nie tak, chyba już było za zimno. W efekcie nie wyrósł też w formie i po upieczeniu był bardzo zbity, twarda skórka, ale… smak był jak zawsze – zjedliśmy do ostatniej kromki 😉
***

Wstawiłam na nowy chleb – tym razem do nagrzanego do 25 st. C (około) piekarnika, na całą noc jak zwykle. Urósł! Rano dołożyłam resztę składników i znowu do nagrzanego piekarnika. Jak urósł odpowiednio, włączyłam piekarnik na 200 st. C i kiedy osiągnął odpowiednią temperaturę ustawiłam czas pieczenia ( u mnie 1 godz. ) I się piecze 😉 i wyrośnięty jest! 😉