Podpłomyk albo koza

2,5 szklanki mąki
szklanka mleka
szczypta soli
można dodać mak
Wymieszać i wyrobić ciasto. Jeśli na blachę, to rozwałkowane niezbyt cienko. Jeśli na kratkę to niezbyt duże placki – bo będą przełazić przez kratkę; można rozwałkować albo rozciągać pojedyncze placuszki.
Wyłożyć do nagrzanego do 220 st. C piekarnika (góra-dół) albo na blachę (rozgrzaną) albo na kratkę.
Czas pieczenia: 10-15 min.

Jeśli przesuszymy – może wyjść zbyt twarde. Jeśli zamiast mleka dodamy wodę, również wyjdzie nieco twardsze – tak wynika z mojego doświadczenia.
Każdy piekarnik ma inne wymagania czasowe, tu musi być szybka akcja. Trzeba pilnować, żeby się nie spaliło. Jak się lekko przyrumieni – sprawdzić!


To jeden ze smaków mojego dzieciństwa – okolice Krakowa. Nie potrafię oprzeć się „kozie” – podobnie jak moi bliscy.

Można zjeść z czym się chce, np. z oscypkiem, ale najlepiej smakuje klasycznie z masłem i solą!